Otyń na nowo jest miastem – 1 stycznia 2018 przywrócono po 73 latach naszym sąsiadom prawa miejskie. Z tej okazji w Szkole Podstawowej w Otyniu odbyła się w piątek 12 stycznia uroczysta sesja Sejmiku Województwa Lubuskiego.
Radni wojewódzcy, spotkali się na niej z radnymi miasta Otyń, radnymi powiatu nowosolskiego oraz wieloma znakomitymi gośćmi, wśród których znaleźli się m.in. parlamentarzyści: Katarzyna Osos, Waldemar Sługocki i Jacek Kurzępa, wicewojewoda lubuski Robert Paluch, marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak wraz z Zarządem Województwa, starosta nowosolski Waldemar Wrześniak. W spotkaniu wzięli także udział prezydent Wadim Tyszkiewicz, wiceprezydent Jacek Milewski, sekretarz Miasta Krzysztof Marciniec, przewodniczący Rady Miasta Piotr Szyszko, a także radni Rafał Stachowiak i Maciej Kopeć.
Historię Miasta Otyń przedstawił dyrektor Szkoły Podstawowej w Niedoradzu, Wiesław Szklarz. Przypomniał, że Otyń był już lokowany w czasach średniowiecza w 1329 r. Prawa miejskie Otyń stracił po II wojnie światowej i przez wiele lat nie udało się tego stanu odwrócić. Aż do tego roku. Burmistrz Otynia Barbara Wróblewska powiedziała do zebranych: Otyń był zawsze miastem otwartych, odważnych ludzi. Tutaj znaleźli schronienie ludzie przybywający z Kresów Wschodnich i z centralnej Polski. Otynianie nie boją się nowych wyzwań i odważnie patrzą w przyszłość.
Wielcy ludzie, często pochodzą z małych miejscowości. Życzę wam, aby wasze marzenia się spełniały! – mówiła marszałek Polak. Wiceprezydent Jacek Milewski wspomniał, że kiedy Otyń był już miastem, Nowa Sól była tylko niewielką plamką na mapie. Taką mapę Otynia, z 1662 roku oraz 72 róże – jedna z każdy rok utraty praw miejskich Otynia, na ręce burmistrz Wróblewskiej, przekazał wiceprezydent. Bycie miastem nie jest łatwe, przekonasz się niebawem. Ale w swoim imieniu, a także prezydenta Tyszkiewicza i mieszkańców Nowej Soli, chciałbym Ci pogratulować oraz życzyć powodzenia. A nam życzę dalszej, owocnej współpracy, ponieważ te ostatnie lata pokazały, że umiemy pięknie pracować razem na rzecz lokalnej społeczności – zwrócił się serdecznie do burmistrz Wróblewskiej wiceprezydent Milewski.